“Już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły,
I coś tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Maniak miły
W Oberży pod Czarnym Koniem”
Na tą chwilę czekałem co najmniej jak Laura na spotkanie z Filonem, o ile nie jak alkoholik na godzinę 13. Nie ma co się łudzić, forum MitsuManiaków uzależnia i mając przed oczyma wizję spotkania się w realu z innymi maniakami Trzech Diamentów przejawiałem wszystkie klasyczne objawy delirium tremens.
W końcu nadszedł wymarzony dzień i w te pędy puściłem się do Oberży pod Czarnym Koniem.
Powiem szczerze, że to co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Było nie było Mitsubishi nie należy do zbyt popularnych marek – jeśli spojrzeć po parkingach czy ulicach – w związku z czym myślałem, że z okolic Krakowa oprócz mojego będą trzy, może cztery Miśki. A tu było ich kilkanaście - aż zabrakło miejsca na parkingu i wielu z nas musiało parkować na ulicy.
Co więcej okazało się, że miłość do tej marki pozostaje nawet jak się kupi inne auto i pojawili się też byli właściciele Misiów swoimi obecnymi wozidełkami. W sumie w oberży zajęliśmy naprawdę dużo miejsca.
Rozstrzał wiekowy też mnie mile zaskoczył. Nie będąc ani za młodym ani za starym mogłem się w sumie dogadać z każdym.
A tematów było sporo. Oczywiście Miśki, ich eksploatacja i naprawa, ale też kupno aut, ogumienie i tematy w ogóle nie związane z motoryzacją jak: nasze dzieci, praca, rozrywki, itd. itp.
Jednym słowem było bardzo miło i już się nie mogę doczekać kolejnego spotkania, które całe szczęście już na dniach. W związku z czym:
„Nie będę sobie warkocz trefiła,
Tylko włos zwiążę splątany;
Bobym się bardziej jeszcze spóźniła,
A mój tam tęskni kochany”.
Do posta załączam kilka zdjęć ze spotu – Jackall następnym razem masz pstryknąć też moją Cari i inne Misie, a nie tylko Gale!!! A zainteresowani mogą poczytać więcej o spocie na stronie klubowej Mitsumaniaków.